Chciałem być dziennikarzem kiedy byłem w szóstej klasie szkoły podstawowej czyli miałem lat 13. Zostałem, a pierwszy artykuł/ podobno bardzo poważny/ został wydrukowany w Dzienniku Zachodnim, kiedy miałem lat 21.Skończyłem Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, a miasto dało mi swoje humanistyczne światło na zawodową drogę. I dalej oświeca, kiedy jestem pod Wawelem.
Po pięciu latach terminowania w DZ wybrałem SPORT, gdzie nauczyłem się klasycznej reporterki w tempie wartkiego potoku podczas ulewy. Sporty motorowe były i są moją pasją do dziś. Praca w Sporcie to prawie połowa mojego życia zawodowego, potem zostałem szefem tygodnika Panorama. Zaszczyt? Nie, porządkowanie redakcyjnego bałaganu. Podobnie było, gdy zostałem naczelnym Wieczoru, już nie dziennika a tygodnika. W międzyczasie publikowałem i dalej to robię felietony TYLKO W LEWO na łamach Tygodnika Żużlowego, bo właśnie taki sport jak żużel jest od 1973 roku moim zawodowym pracohobby. Dlatego czasami mnie zapraszają stacje telewizyjne jako eksperta, a ja sprzedaję to co wiem, co mam w głowie o sporcie, gdzie jeździ się tylko w lewo. Aby choć raz w prawo, ale nie ma na to żadnej siły. I tak mogę być widywany np. w Canal plus albo w nSport TVN. Lubię te incydenty.
Tak lecą dni, miesiące i lata. Za szybko. Nie ma ograniczeń, to najgorsze. A może i dobrze, bo tempo jest jak pigułka na żywotność i zapominanie o głupotach tego padołu.
ZAPRASZAM!
adam@jazwiecki.pl
telefon: 0602 28 22 09
Witaj,
Mam drobną prośbę, pytanie. Otóż jestem w kontakcie z panem Chrisem Macdonaldem. Przed laty przyjaźnił się m.in. z Antonim Woryną. Wspomniał, że ma po Antonim jakieś pamiątki i chciałby je przekazać synowi – Markowi Worynie. Czy mógłbyś może w jakiś sposób pomóc zdobyć namiary do syna Antoniego, które mógłbym przekazać Chrisowi?
Mam nadzieję, że rok zaczął się Tobie pozytywnie. Ja przełom „kalendarzowy” spędziłem wypoczynkowo – zwolnienie lekarskie.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek